Dzwonek do drzwi zabrzmiał z całą mocą, ale Zosia nie podniosła się przez dłuższą chwilę, aby otworzyć drzwi. Zdążyła policzyć do 20 i wstała. Spóźnił się o całe 10 minut, znowu chciał jej pokazać czyje będzie na wierzchu, kto będzie na kogo czekał. Z ociąganiem otworzyła drzwi mieszkania… zobaczyła radosną twarz swojego chłopaka, ale jej wcale nie było do śmiechu, „cholerny kpiarz” – pomyślała.F60.0

Od dłuższego czasu podejrzewała, że on nie traktuje jej poważnie i pewnie ma coś lepszego na boku i to tylko kwestia czasu, aby zakończyć tę komedię.

Podjęła już zresztą decyzję, pomoże mu i sobie i skończy tę farsę. Nie będzie nikt robił z niej pośmiewiska na oczach całego miasta, niedoczekanie!

Przynajmniej jeśli zerwie pierwsza, to ocali marne resztki honoru.

Dlaczego to zawsze jej przytrafiały się takie rzeczy, jakby cały świat się uwziął i polował na nią.

To było okropnie niesprawiedliwe, tak myślała, ale nigdy nie dała tego po sobie poznać, nie ma mowy, aby okazywać słabość i dać im tym samym powód do zadowolenia, nigdy!

„Ale ja mu jeszcze pokaże, dam mu taką nauczkę, że popamięta, pożałuje palant, że kiedykolwiek mnie spotkał.”

Już widziała oczyma wyobraźni miny koleżanek, jak im opisuje ze szczegółami jaki z tego pajaca był impotent!

Im dłużej o tym myślała, tym bardziej poziom agresji wzrastał i czerpała niewysłowioną satysfakcję z samego myślenia i planowania szczegółów zemsty.

Obraził ją i dotknął nie raz, ale tym spóźnieniem przekreślił wszystko, przebrał miarę, nie będzie ułaskawienia, a kara będzie w najwyższym wymiarze.

Już dawno straciła nadzieję, że spotka na swej drodze osoby bez złych zamiarów, które nie snułyby intryg za jej plecami, zdążyła już dobrze poznać świat i ludzi, a była sprytna i czujna.

W pracy było tak samo, wszyscy tylko czyhali aby wykorzystać niecnie jej świetne pomysły lub podpisać się pod jej sukcesem. Ale nie ma głupich, nie będzie im z nią tak łatwo. Dawno przejrzała tą bandę kretynów, za mało są sprytni.

Dodatkowo kierownik, który nie dostrzegał problemu, pomimo, że nie raz mu przedstawiała logiczny ciąg faktów, które w sposób oczywisty ukazywały intrygę, zaczynał ją drażnić.

Jakim cudem on w ogóle utrzymał się tyle lat na tym stanowisku?

Oczywiście Zosia nie dała po sobie poznać urazy, schowała swą krzywdę głęboko, aby oszczędzić im satysfakcji z faktu, że dotknęli ją do żywego.

Tylko nocami nie mogła spać, zaciskając na kołdrze palce z bezsilnej złości nad doznawanymi od ludzi krzywdami. Ale przyjdzie na nich czas, zapłacą za wykorzystywanie jej, powinie się im noga, a ona będzie patrzeć, nie poda pomocnej dłoni, o nie. Zosia wytrzyma, nie da się wyrolować, będzie po prostu bardziej czujna!

* opis objawów został stworzony na potrzeby tego artykułu, jakakolwiek zbieżność z osobą realną jest całkowicie przypadkowa

Diagnoza: F60.0 osobowość paranoiczna

Fakty:

  • grecki termin paranoja oznacza obłęd i był używany w sensie pojęcia odpowiadającego szaleństwu
  • osoby owładnięte ideami o silnym ładunku emocjonalnym – drażliwość i agresywność mają duże nasilenie
  • podstawą dla rozwinięcia się zaburzenia jest podłoże temperamentalne wraz z interakcją z bliskimi dorosłymi w dzieciństwie
  • krzywdzone dziecko staje się maksymalnie wyczulone na wszelkie sygnały zagrożenia płynące z otoczenia – jest to sposób na obronę przed potencjalnym atakiem
  • reprezentacje obiektów z dzieciństwa naznaczają na całe życie relacje międzyludzkie, jeśli atmosfera wychowania była pozbawiona troskliwej czułości a obfitowała w poczucie zagrożenia, to takie oczekiwania (niebezpiecznych spotkań) są przenoszone na wszystkie relacje w dorosłym życiu
  • osoby paranoicznie podejrzliwe błędnie interpretują rzeczywistość, która w ich mniemaniu silnie im zagraża
  • fantazjowanie o zemście i wymierzaniu sprawiedliwości pozwala odzyskać poczucie autonomii
  • wielkościowość w postrzeganiu własnej osoby rekompensuje poczucie własnej niższości w odniesieniu do reszty świata
  • główny problem poznawczy polega na sposobie interpretacji dopływających bodźców