Wiemy już, że jednym z pierwszych pragnień istoty ludzkiej jest utrzymanie pozytywnej samooceny, która potwierdzi nasze Ja wobec napierających z każdej strony zagrożeń, które próbują zachwiać nam stabilność istnienia.

Mechanizmy, na których chcę się skupić  bronią nas zarówno przed nami samymi, tłumiąc natarczywe popędy, jak i przed zewnętrznymi zagrożeniami, które miałyby umniejszyć naszą wartość.Fotolia_37691971_XS

Tworzą się od najwcześniejszego okresu, w którym budowała się nasza relacja z obiektem, aby usnuć dla nas bezpieczny kokon, chroniący nasz byt przed wszelkiego rodzaju zagrożeniem.

Mechanizmy obronne funkcjonują poukładane w swoistej hierarchii, od najprostszych, najbardziej prymitywnych, do dojrzałych o całkiem adaptacyjnym wydźwięku.

Jako pierwszy zaczął przyglądać się mechanizmom obronnym, a w szczególności dysocjacji, Zygmunt Freud, który zastanawiał się jak rozwikłać zagadkę umysłu swych pacjentów, którzy jednocześnie wiedzieli i nie wiedzieli o pewnych faktach ze swojego życia ( był to mechanizm dysocjacji).

W Reich – austriacki psychoanalityk głosił, że mechanizmy obronne stanowią „zbroję charakteru”, gdyż każdy z nas jest wyposażony w charakterystyczny dla siebie zestaw obron.

Mamy również do dyspozycji gamę mechanizmów, z których dowolnie możemy korzystać, w zależności od wymogów sytuacji.

Niezaprzeczalnym faktem jest, że garnitur posiadanych obron jest dla człowieka jak autograf – osobista i niepowtarzalna konstelacja sposobów działania.

Każde spotkanie terapeutyczne ma na celu poznanie i dotarcie do źródeł jak człowiek używa swoich myśli, emocji i czynów do poradzenia z nieprzyjemnymi stanami wewnętrznymi.

Również indywidualne przyjrzenie się swoim typowym sposobom reagowania obronnego, może okazać się niezmiernie przydatne, bo dzięki temu, być może, odnajdziemy sposób na oczyszczenie naszego poznania oraz zrozumienia i ulepszenia swojej relacji ze światem.

Rozpocznijmy zatem przyglądanie się mechanizmom obronnym od dołu, to znaczy od tych najmniej dojrzałych i dlatego nazwanych prymitywnymi.

Rozszczepienie – ma miejsce kiedy nie potrafimy ogarnąć faktów, które nijak nie pasują do naszego postrzegania danej osoby czy zdarzenia. Mamy już swoje wyrobione na dany temat zdanie i wówczas bardzo łatwo przychodzi nam wydanie sądu o kimś:” to bardzo dobry /zły człowiek”. Rozdzielamy więc gruba linią fakty czy spostrzeżenia, które nie współgrają z naszym obrazem danej osoby czy sytuacji. Mechanizm ten pokazuje, niestety, niewielkie możliwości poznawcze oceniającego, w przetwarzaniu sytuacji, która może przecież obejmować przeczące sobie nawzajem fakty.

Identyfikacja projekcyjna – pojawia się kiedy wywieramy wpływ na osobę, tak aby zachowała się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, dzięki czemu uzyskujemy potwierdzenie swoich racji i ocen jakie jej przypisaliśmy uprzednio. Dodatkowo pozbywamy się ze swojego wnętrza uwierających nas cech czy aspektów własnej osoby.

Projekcja – polega również, jak poprzedni mechanizm na usunięciu ze swego wnętrza nieakceptowanych treści i przypisaniu ich innej osobie, tyle, że bez oczekiwania od niej potwierdzenia zachowaniem celność naszego wyboru. Posłużmy się przykładem: podejrzewam, że Z nie jest względem mnie uczciwa, oskarżam ją o fałsz przy jednoczesnym rozsiewaniu nieprawdziwych i krzywdzących opinii na jej temat.

Zaprzeczenie rzeczywistości – ma miejsce gdy pozostajemy ślepi i głusi na fakty, których nie chcemy do siebie dopuścić, gdyż wprowadziłyby niepokój i zachwiały naszym światopoglądem, np. idąc ulicą z daleka zauważyliśmy znajomą osobę, nasze spojrzenia się krzyżują już nawet mamy jej pomachać, kiedy ona nagle i niespodziewanie wchodzi do sklepu i znika nam z pola widzenia. Tłumaczymy więc sobie, że pewnie nas nie spostrzegła ( co biorąc pod uwagę dzielącą nas odległość ok 50 m. raczej nie jest możliwe), jesteśmy przecież z nią w dobrych stosunkach, a afront z jej strony jest niepojęty.

Dysocjacja– jest stosowana w sytuacjach, w których z powodu stopnia ich trudności, jesteśmy bliscy utraty kontroli nad rzeczywistością, np w sytuacji gdy zostaliśmy napadnięci i nasza integralność cielesna była mocno zagrożona. Jeżeli sytuacja przerasta nasze możliwości poradzenia sobie z nią, może zostać „wycięta” w celu wyłączenia z obszaru naszej świadomości. Dlatego właśnie ofiary nadużyć niezwykle często cierpią na niepamięć szczegółów, które mogłyby pomóc zidentyfikować sprawcę.

Idealizacja – ma na celu uniknięcie doświadczenia negatywnych uczuć np. pogardy, złości, smutku wobec jakiejś, zazwyczaj ważnej dla nas osoby. Powiedzmy, że obawiam się dopuścić do siebie uczucia związane z ogromnym zawodem, jakiego doznałam ze strony mojego ojca, jednak konfrontacja z tymi uczuciami byłaby tak bolesna, że wolę widzieć jego osobę jako nieskazitelny ideał, który zawsze był dla mnie niczym opoka.

Acting out – jest zamianą bolesnych uczuć na impulsywne działanie „na gorąco”, po to tylko, aby nie dopuścić do siebie trudnych emocji związanych z rozgrywającą się sytuacją. Np. wychodzę z domu trzaskając drzwiami, a tym samym nie pozwalam sobie na dialog w sprawie, która nas poróżniła aby nie wyzwalać bolesnych dla mnie uczuć.

Somatyzacją – ma miejsce, gdy zamieniamy emocję na objaw fizyczny w ciele. Np. podejrzanie często niedomagam; przeziębiam się lub mam kłopoty żołądkowe, kiedy tylko zbliża się czas świąt, który mam spędzić z bliskimi przy stole ( wiąże się to z potencjalnym ryzykiem kolejnej, bolesnej wymiany zdań).

Regresja – polega na powrocie do wcześniejszej formy rozwojowej albo sposobu funkcjonowania, co pozwala mi rozwiązać doskwierające konflikty i napięcia np. kłócę się z Bogiem, płaczę i wzywam go jak dobrego rodzica  do pochylenia się nad moją niedolą.

Kolejną grupę mechanizmów stanowią te z nieco wyższego poziomu rozwoju. Ich stosowanie świadczy o tym, że nasze ego ewoluowało a tym samym jesteśmy na dobrej drodze rozwoju zdrowia psychicznego.

Introjekcja – ma miejsce gdy przyswajamy sobie i traktujemy jako własne elementy tożsame ze znaczącą dla nas osobą (czy to w sposób pozytywny czy negatywny) w celu opanowania lęku przed nią lub wzmocnienia się jej siłą. Np. stosuje podobne metody wychowawcze co mój rodzic, chociaż sam jako dziecko wiele przez nie nacierpiałem się, przeżyłem, ba, wyrosłem na porządnego człowieka więc sprowadzenie do poziomu mojemu dziecku też nie zaszkodzi.

Identyfikacja – upodobnienie się do danej osoby, np przez naśladowanie sposobu ubierania się czy mówienia.

Intelektualizacja – myślenie abstrakcyjne i rozumowe traktowanie jakiejś sprawy w celu nie dopuszczenia zagrażających uczuć, choćby lęku. Może następować poprzez rozbijanie na czynniki pierwsze czyjegoś życiorysu w celu uzasadnienia jego nieodpowiedniego zachowania względem mnie. Tym samym przenoszę ciężar nieodpowiedniego traktowania i związane z tym odczucia smutku i poczucia niesprawiedliwości na fakty z życia osoby, które kazały jej zachowywać się tak a nie inaczej.

Racjonalizacja – ma służyć zrozumieniu i usprawiedliwieniu tego co nie powinno być tłumaczone żadnymi zewnętrznymi przyczynami aby zdjąć ciężar właściwej odpowiedzialności z danej osoby, np. kiedy za nałóg alkoholowy obwiniamy nie człowieka ale jego trudne doświadczenia życiowe, pod postacią choćby utraty pracy.

Seksualizacja – jest nadawaniem znaczenia seksualnego obiektowi naszego niepokoju w celu odwrócenia stanu zagrożenia i zamianie go na stan ekscytacji. Np. nałożenie seksualnego ciężaru relacjom nauczyciel uczennica przez uczennicę w celu uniknięcia konfrontacji z własną słabością w zakresie danej dziedziny wiedzy.

Reakcja upozorowana – ma służyć przekształceniu niedopuszczalnego impulsu, którego w sobie nie akceptuję w jego przeciwieństwo, np. do osoby, której nie lubię będę zwracać się zdrobnieniem jej imienia – Martusiu, Anetko itp.

Wyparcie – pozwala zepchnąć niechciane odczucia do nieświadomości w celu ich bezpiecznego odseparowania, np. „nie mam problemu z wyrażaniem złości – wrzeszczę do mojego partnera – to tylko ty tak na mnie wpływasz”.

Dotarliśmy do ostatniego, najwyższego piętra, tu znajdują się dojrzałe mechanizmy obronne, których stosowanie może być z korzyścią, tak dla użytkownika, jak i jego otoczenia.

Humor – dzięki niemu możemy zdobyć zbawczy dystans do stresującej nas sytuacji, dyskomfort związany z krytyka przez otocznie może być cudownie rozładowany za sprawą autoironii. Jeżeli człowiek potrafi śmiać się z samego siebie ma w ręku potężny oręż do złagodzenia trudnych emocji.

Stłumienie – jest świadomym odsunięciem od siebie sytuacji czy impulsów, które są dla nas niekorzystne i działają na nas jedynie rozbijająco, np. nie pozwalamy się uwikłać w podsycaną wzajemną złością awanturę, pomimo, że jesteśmy na drodze do wygranej z paletą swych argumentów.

Altruizm – kiedy poświęcamy się realizacji potrzeb innych ludzi w zamian za cenę własnego zaspokojenia, dobrym przykładem jest wolontariat, który wnosi wiele dobrego do rozwoju społeczeństw.

Antycypacja – jest świadomym odroczeniem natychmiastowej gratyfikacji w imię bardziej dalekosiężnych i nie oczywistych celów, np. zamiast kupić nowe auto inwestuję w edukacje, której dobrodziejstwa poczuje w dalszej przyszłości.

Sublimacja – polega na zamianie społecznie nieakceptowalnych celów na cele nieszkodliwe, np. podglądactwo i ciekawość oglądania kobiecego ciała nie realizuje się poprzez zaburzenie seksualne  – voyeuryzm ale choćby malowanie kobiecych aktów.

Mechanizmy obronne są bezcenne, ale nie wszystkie. Potrafią uratować nasze zdrowie psychiczne ,ale również przeszkodzić w rozumnym i prawdziwym odbieraniu świata wokół nas.

Więc…brońmy się, byle mądrze!