Terapeuta, diagnosta czy psycholog, do którego zwracamy się z prośbą o pomoc nie powinien budować sobie opinii na nasz temat na podstawie pierwszego wrażenia, czy też drobiazgu, który zwróci jego uwagę i sposób szczególny go zaintryguje. Jest to tzw. efekt halo, który nie może w żadnym razie mieć wpływu na relację klienta z pomagającym. Jeżeli niestety tak się stanie świadczyć to może o ograniczonej wiedzy i samoświadomości pomagającego, o jego ograniczeniach poznawczych. Również w sytuacji gdy najzwyczajniej w świecie terapeuta odczuwa niepokój w kontakcie z klientem, który eksploruje jego wiedzę i sprawdza granice, tym samym narażając go na zachwianie samooceny ( któż z nas nie ma wątpliwości?). Wchodząc w terapię mamy prawo do oczekiwania na pełen zestaw informacji dotyczących jej przebiegu, istotnych okoliczności oraz wspólnego poszukPsychotherapieiwania odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Pomagający nie powinien czynić uwag natury osobistej, prawić komplementów czy uzurpować sobie prawa do roli nadrzędnie oceniającego! ( choćby nasz ubiór czy fryzurę)
Dobry specjalista nie będzie starał się nam ukazać jako guru, który posiadł patent na mądrość i posiada odpowiedzi na wszystkie pytania oraz jest w stanie rozwiać wszystkie dylematy i wątpliwości. Jeśli ktoś postrzega swe sądy jako niemożliwe do podważenia i nie znajduje miejsca na dyskusje i negocjacje lepiej trzymać się z daleka!
Kiedy wchodzimy w proces diagnozy i terapii bardzo ważne jest wyrażenie świadomej zgody przez obydwie strony na uczestniczenie w eksplorowaniu tematów uwzględniających interes klienta. Bardzo ważne jest aby terapeuta unikał świadomie konfliktu ról, jeżeli zna kogoś lub spotyka się z kimś w innym kontekście niż pokój diagnostyczny niekoniecznie powinno się w tym wypadku rozpoczynać proces diagnozy i terapii.