Okres rozwojowy pomiędzy 10/12 rokiem życia a 18/20 rokiem życia nazywamy okresem dorastania. To niezwykle istotny czas stanowiący fundament dla dalszych przemian człowieka. Rozwój w tym okresie przebiega na kilku poziomach.Selfie adolescenti si scattano foto in citt?
Psyche ? czyli rozwój psychiczny.
Soma ? czyli rozwój fizyczny.
Polis ? czyli rozwój społeczny.
Zmiany rozpoczynają się zwykle od zmian w obszarze soma, są to zmiany o charakterze biologicznym. Ciało dziecka zmienia się w ciało dorosłego.
Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zauważamy istotną akcelerację rozwoju, w szczególności pod względem biologicznym, organizmy dzieci szybciej zamieniają się w organizmy dorosłych. Warto zwrócić uwagę, że sytuacja, kiedy w dorosłym ciele mamy do czynienia z psychiką dziecka, jest dla młodego człowieka i jego otoczenia bardzo skomplikowana. Kompetencje młodego człowieka z obszaru psyche niejako nie nadążają za pędem jakim do przodu gna soma.
Wszyscy mający do czynienia z nastolatkami powinni być świadomi jak skomplikowanym okresem życia jest dorastanie i czego można się po tym okresie spodziewać.
Nastolatek będzie więc weryfikował zdobyte dotychczas doświadczenia, porządkując je po swojemu, aby za kilka lat, wchodząc w okres dorosłości potrafił podjąć swoje decyzje dotyczące dalszej nauki, pracy, związków.
Aby szczęśliwie dobrnąć do okresu dorosłości młody człowiek musi przejść okres formowania się własnej tożsamości, który pozwoli mu na udzielenie odpowiedzi na pytanie ?kim jestem??
Jeżeli nastolatek ma się przemienić w odpowiedzialnego i stabilnego dorosłego należy otoczyć go pomocą i mądrym wsparciem służącym odszukaniu i zdefiniowaniu obszarów z których zbuduje on własne Ja.
Aby jednak młody człowiek mógł z sukcesem zbudować swoje Ja musi na nowo zbadać i ocenić ludzi i zjawiska wokół.
Często jest to związane z burzeniem starego porządku i odrzuceniem starych autorytetów.
Nauczyciele, wychowawcy i opiekunowie nadzwyczaj często skarżą się na trudności w utrzymaniu posłuchu wśród młodych ludzi negujących stary porządek.
Pozwalają sobie na dyskusje, łapią za słowa, argumentują w sposób całkiem odmienny niż dotychczas.
Co z tym zrobić?
Taka postawa może budzić niepokój i sprawiać wrażenie, że grunt usuwa się dorosłym spod nóg.
Oto nagle mój syn jest dla mnie najlepszym życiowym sparing ? partnerem. Widzi mnie jak na dłoni i bezlitośnie sprawdza logikę i zasadność moich argumentów ( te oparte jedynie na sile i relacji podległości nie mają już racji bytu).
Oto nagle moja córka nie widzi już sensu w wypracowywaniu wysokiej średniej w szkole, a większość osób ze swego otoczenia postrzega jako bandę zawistnych zombie o bardzo złych zamiarach, które na pewno jej nie rozumieją.
Dodajmy do tego labilność emocjonalną i znaczną dysproporcję pomiędzy rzeczywistym znaczeniem faktów, a znaczeniem jakie przypisuje im nastolatek i mieszanka silnie wybuchowa…gotowa.
Adolescenci będą tak często jak nastrój zmieniać też swoje nastawienie do wielu rzeczy.
W jednej chwili gotowi zapalić się do pomysłu i deklarować idei absolutne oddanie, w innej, bez żalu i w mgnieniu oka pozostawić wszystko, bez czego, wydawało się, nie mogą żyć.
Związki z rodzicami będą zależały w dużej mierze od podwalin, na jakich oparliśmy i zbudowaliśmy relacje do tej pory.
Chociaż na pozór następuje widoczne rozluźnienie więzi, to pod koniec okresu dorastania będzie ona miała szanse zyskać na sile i umocnić swoją wartość.
Pamiętajmy aby w tym okresie pozwolić na zwiększenie autonomii, nie starajmy się na siłę grać roli specjalisty od życia.
Paradoksalnie, przyzwolenie na testowanie rzeczywistości, przebudowanie systemu wartości i zwiększony interpersonalny dystans zaowocują w przyszłości w ugruntowanie więzi z młodym człowiekiem.
Pomimo pozornego odrzucenia świata dorosłych, teraz bardziej niż kiedykolwiek nastolatek potrzebuje mądrego wsparcia i nienarzucającej się obecności dorosłych.
Jeżeli najbliżsi dorośli w otoczeniu nastolatka budowali swą własną tożsamość jedynie w oparciu o relację autorytarną, to nie należy mieć złudzeń, taka relacja nie wytrzyma długo.
Taka relacja zostanie bez żalu i skrupułów zanegowana i zniszczona, bo nastolatek stojący u progu kryzysu musi na nowo określić siebie i cały otaczający go świat.
James Marcia ? badacz tworzenia się tożsamości człowieka, mówi o trzy etapowym procesie budowania jej w okresie adolescencji.
Wszystko zaczyna się od etapu tożsamości rozproszonej.
Pierwsze symptomy zmian daje ciało, które do tej pory było znane i przewidywalne. Zmienia się ono tak szybko i w sposób tak zaskakujący dla młodego człowieka, że jest przyczyną lęku, można się w nim poczuć naprawdę obco. Nastolatek musi sobie z tym wszystkim jakoś poradzić. Często będzie to najprostszy dostępny sposób ? strategia unikowa, skutkująca w wagary czy godziny spędzone w odosobnieniu, za zamkniętymi drzwiami pokoju.
Nastolatek bardzo skoncentrowany na sobie, na swoim zmieniającym się wyglądzie jest bardzo czuły na swoim punkcie, może nawet przewrażliwiony. Skutkuje to w specyficzny, nieprzewidywalny sposób zachowania, którego otoczenie nie potrafi zrozumieć.
Nieocenioną pomocą może być tutaj więź z mądrymi dorosłymi, którzy będą w stanie złagodzić ostrość postrzegania świata w kategoriach jedynie czarno ? białych.
Stabilne środowisko, które zamiast musztrowania i krytykowania może zaoferować zrozumienie i spokojną akceptację połączoną z szacunkiem dla nowego człowieka wyznaczy granice ale również pozostawi miejsce na autonomię i wolny wybór.
Wyznaczone granice muszą być ustalone za obopólną zgodą, zasady jasne i sprawiedliwe.
Nie próbujmy jako dorośli kombinować i naginać prawdy, bo zostaniemy bezlitośnie zdemaskowani i polegniemy.
Często słyszy się, że w okresie gimnazjum nauczycielom i rodzicom z trudem przychodzi dogadanie się z młodym człowiekiem, który systematycznie testuje i sprawdza wszystko w swym otoczeniu.
Prawda, wzajemny szacunek i uczciwość obronią się na pewno, jednak pewne umiejętności interpersonalne ze strony dorosłych są nie bez znaczenia.
Stan ewidentnego rozproszenia jest dyskomfortowy, pojawia się też poczucie bezsensu i zrozumienia, obniżony nastrój.
Taki stan wyzwala w młodym człowieku potrzebę szukania nowych życiowych drogowskazów, które dadzą szansę na poprawę poziomu funkcjonowania.
Jeśli nastolatek odnajdzie ludzi, którzy go zainspirują wyznawanymi wartościami, którym odważy się zaufać, od których będzie płynęła akceptacja dla niego, to istnieje realna szansa na przejście do kolejnego etapu budowania tożsamości, którym jest etap tożsamości nadanej.
To okres, w którym nastolatek może zacząć naśladować ważną dla niego osobę: autorytet, idola, ale może również pójść w poszukiwaniu siebie dalej, aż do etapu tożsamości moratoryjnej.
To moment, gdy okres poszukiwań zostaje uwieńczony sukcesem.
Za młodym człowiekiem czas prób, którym poddał siebie i swoje otoczenie.
Coś zburzył, coś zbudował.
Wypróbował wiele ról i relacji, zweryfikował stare znajomości, zawarł nowe.
Jeśli miał szczęście trafić na otoczenie w którym znalazł się choć jeden dorosły, który zechciał towarzyszyć mu w tym boju z życzliwością, to było mu znacznie łatwiej, może bezpieczniej.
Czy dokonane wybory są ostateczne, czy pozostali przyjaciele są tymi na całe życie, czy autorytety, które przetrwały czas próby pozostaną z nim na zawsze?
Nie wiadomo.
Można powiedzieć jedynie, że na pewno młody człowiek wyjdzie z tego boju ubogacony, bardziej świadomy swoich mocnych i słabych stron. Jego samoocena zaś będzie bardziej realistyczna a samoakceptacja większa niż u progu okresu dorastania.
Warto po raz kolejny podkreślić nieprzecenioną wagę kontekstu społecznego dla tych przemian i niebagatelnego znaczenia osób dorosłych, które mogą wspomóc młodego człowieka w okresie najsilniejszych burz.
To zadanie niewątpliwie nie raz wystawi rodzicielską cierpliwość na próbę (nie mówiąc o nauczycielskiej).
Dorosły towarzyszący nastolatkowi w procesie przemian nie raz zostanie zepchnięty ze swego piedestału. Jeśli jednak sam ma ukształtowaną osobowość, jest dojrzały i nie boi się zajrzeć pod fasadę prezentowaną światu, to cóż ciekawszego może nam się przytrafić niż hartujący ducha sparing?

Drodzy młodzi ludzie, ( kochani: Antku i Julko) dziękuję za wszystkie lekcje, za potyczki.
Jesteście wspaniali, nie poddawajcie się, szukajcie…