Kim są dorosłe dzieci alkoholików, z jakimi problemami muszą się mierzyć i w jakie wchodzą rozgrywki aby poradzić sobie z ciężarem doświadczeń, bagażem emocjonalnym, który całe życie taszczą jak zbędny balast na plecach?

Męczy je smutek cierpią z powodu nerwicy albo całkiem nic nie czują. Co przeżyli i jak stare rany bolą w dorosłym życiu? Spróbujmy poszukać odpowiedzi.

Problemy dzieci z rodzin alkoholowych nie zawsze rzucają się otoczeniu w oczy, gdyż te Child abusedzieci bardzo szybko odebrały od życia podstawowa lekcję na przeżycie: dostosować się aby przetrwać. Przede wszystkim muszą więc szybko dorosnąć aby zabrać z pleców rodziców ciężar odpowiedzialności ponad ich siły. Jednak dzieciństwo w domu z problemem alkoholowym jest na tyle ciężkie, że już z dwojga złego, lepiej szybko dorosnąć niż czuć się małym, bezsilnym i bezbronnym. Trudno przecież zachować beztroskę kiedy stale trzeba uważać aby przetrwać kolejną awanturę. Raczej nie biega się wtedy radośnie po dworze, a już na pewno nie zaprasza się kolegów do domu, można mieć z tego tytułu tylko kłopoty, czuć się zawstydzonym i zakłopotanym. Życiu brakuje stabilnych podstaw i przewidywalności, rodzice, w szponach nałogu tak łatwo obiecują poprawę i lepsze spokojniejsze życie, gdy są trzeźwi i z taką łatwością raz za razem łamią dane słowo.

Lęk i poczucie oszukania towarzyszące takiemu dzieciństwu ciągną się potem za człowiekiem całe życie, jak cień…

Niepewność z kim będzie się miało do czynienia po powrocie do domu ze szkoły: czy będzie to kochający rodzic, pragnący naprawić nadszarpnięte zaufanie i ratować relacje, czy gwałtowny i brutalny, a może w najlepszym wypadku, z wyłączoną świadomością, nieprzytomny.

Jednym ze sposobów radzenia sobie, dostępnych dziecku jest więc usunięcie się z pola widzenia: jeżeli zejdę im z drogi, nie zobaczą mnie i zostawią w spokoju, muszę nauczyć się być samowystarczalny, nic od nich nie chcieć.

Dziecko wchodzi w różne role aby poradzić sobie w domu z problemem alkoholowym. Tak właśnie działa rodzina dysfunkcyjna, trzeba sobie jakoś radzić.

John Bradshaw, zajmujący się rolami, jakie pełnią dzieci w rodzinach alkoholowych mówi o 4 podstawowych typach, które się wzajemnie przeplatają. Są to:

Bohater rodzinny – jego rola jest zamienienie rodzinnego wstydu na dumę, odwrócenie oczu od hańby poprzez przysporzenie chwalebnych momentów w życiu rodziny. Będzie więc jak prawdziwy dorosły dzielny i gotowy do zrezygnowania z własnych potrzeb na rzecz brania na siebie odpowiedzialności. On to potrafi posprzątać mieszkanie i ugotować obiad, zadba o młodsze rodzeństwo, pomoże matce. Zuch. Ale pod przypiętym uśmiechem kryje się zmęczony dzieciak, osamotniony i z poczuciem niższości, to wszystko dalece przerasta jego możliwości i czasem jest potwornie zmęczony życiem.