Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne zostało poproszone o konsultacje w sprawie stworzenia rankingu miast świata względem poziomu doświadczanego stresu osób w nim mieszkających. Pierwsza, niechlubna trójka to: Nowy York, Detroit, Los Angeles. Dokonując oszacować brano pod uwagę między innymi stopę bezrobocia, korki, długość i dotkliwość godzin szczytu, czas dojazdu do pracy, przestępczość a nawet… średnią ilość czasu nasłonecznienia, które przecież również wpływa na nasze poczucie zadowolenia z życia.